sobota, 2 lipca 2011

GIBA...

No wiec to chyba będzie najdłuższy post jaki do tej pory napisałam:P
a zacznę od początku..rok temu zachciało mi się narysować siatkarza no i padło na najlepszego i najsympatyczniejszego siatkarza na świecie,no i narysowałam.Przyszedł pierwszy marca i na Ticketpro pojawiły się bilety na Ligę Światowa.W naszej grupie była Brazylia, USA i Portoryko.No i wtedy po raz pierwszy mnie olśniło-"dam rysunek Gibie";D)A, że mecze z Brazylią miały się rozegrać w Spodku w Katowicach to byłam szczęśliwa podwójnie.Marzyło mi się aby poczuć atmosferę Spodka.No wiec bez zastanowienia kupiłam bilety na oba mecze.No i przyszedł 29 czerwca spakowałam się wzięłam rysuneczek no i pojechałam do Katowic.Wzięłam ze sobą koleżankę też świruskę na punkcie siatkówki.Przed meczem dopadły mnie wątpliwości czy ja w ogóle zdołam się "dopić" do Giby no i nie wzięłam rysunku a mecz-co było chyba największym błędem jaki zrobiłam.Byłam tak na siebie zła a zresztą nadal jestem;/Bo okazało się ,ze kupione na "chybił trafił"bilety okazały się strzałem w "10",miałam miejscówkę zaledwie 5m od kwadratu dla rezerwowych,wiec jak to zobaczyłam to o mało nie rozpłakałam się ze złości i  własnej głupoty!!Pomijając to muszę stwierdzić ze jeszcze tak nie bawiłam się na meczu,atmosfera jest nieziemska tak jak mówią!!Mimo że przegraliśmy mecz 3-1 to chłopcy się w tym meczu jeszcze starali,walka była w miarę wyrównana no oprócz 3 seta gdzie przegraliśmy do 16,ostatni set też był zacięty walczyliśmy do końca(24:26).No  i przyszedł drugi dzień zmagań z Brazylią.Teraz to już obiecałam sobie ,że zrobię wszystko aby dostał rys.Bilety tym razem okazały się mieć trochę gorsze miejsca ale nie było źle,tylko musiałam przebić się przez dwóch "zbudowanych"ochroniarzy:)Nie było szans ale....po meczu było wydzielone miejsce dla fotoreporterów...:D więc szybko zwinęłam się z niestety przegranego meczu naszych chłopców 0:3 (17:25,14:25, 21:25)aby załapać się na dobre miejscówki.Stałam przy samej bramce:D No więc podniosłam do góry rysunek i czekałam cierpliwie...Najpierw pojawili się Brazylijczycy i nieoczekiwanie jeden z nich a konkretnie  Santana Rodrigo(Rodrigão)-spojrzał na rys uśmiechnął się i  mi się podpisał.Z czego nie byłam zadowolona;\ bo w końcu miał to dostać Giba hehe a pech chciał ze Giba na którego czekałam nie przyszedł do fotoreporterów ale....(cdn).Korzystając z okazji pogadałam sobie z naszymi "chłopakami" min. Nowakowskim i Kosokiem - bardzo sympatyczni -co się naśmialiśmy(poniżej fotka z autografami).W pewnym momencie prawie po półgodzinnym staniu zauważyłam Gibę idącego z daleka po schodach tylko niestety dzieliła nas odległość ok 20 metrów;/cholerne bramki!!!.Już nie wiedziałam co zrobić jak go skłonić aby podszedł...no więc wpadłam na pomysł:D i poprosiłam takiego sympatycznego reportera ,który stał po drugiej stronie bramek aby mu to przekazał.Początkowo był niechętny ale użyłam mojego "kobiecego uroku "hehehe:)i się zgodził!!!Niestety było zbyt daleko i nie widziałam miny Giby jak rozmawiał z tym sympatycznym reporterem(a zresztą był "obstawiony"dziewczynami które miały plakietki z wejściówkami )No patrze a on wraca z tym rysunkiem i z autografem...!!!a miał mu to dać!!z jednej strony byłam zła że mu tego nie dał(może mnie źle zrozumiał???a powiedziałam ,że ma mu to dać a nie ze ma to podpisać!!)a z drugiej mam niesamowitą pamiątkę-autograf na własnym rysie:P
ale w przyszłym roku to nadrobię i dostanie portret z moich rąk:D... narysuje drugi bo ten zostawię sobie na pamiątkę:D
 No a teraz kilka fotek z tego wspaniałego wypadu:)










10 komentarzy:

  1. Katja! Ciarki na plecach, serio, bo widzę to wszystko dzięki Twojemu opisowi jakbym sama tam była! Czy mogłabym...podkrasc zdjęcia z autografami Giby i Rodrigao na swojego bloga (oczywiście z odpowiednią adnotacją - nie zamierzam sobie broń Boże przypisywac Twojego talentu ani zdobyczy:)? Daj znac! A na finały do Gdańska się wybierasz? Gorąco pozdrawiam, serio gorąco, chyba jest mi gorąco haha!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Katy;) pierwszy raz jestem na Twoim blogu, a trafilam tu przez... siatkowke ;-)Mam pytanie do tego co napisalas -"ale w przyszłym roku to nadrobię i dostanie portret z moich rąk:D...". Wybierasz sie może do Londynu czy szykuje się może jakis mecz Brazylii w Polsce? Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ,nie wybieram się do Londynu:)pisząc to myślałam o kolejnym meczu jaki odbędzie się w Polsce oczywiście z reprezentacja Brazylii:)i mam taką nadzieje ze w przyszłym roku się u nas pojawią:)to z pewnością na nim będę:)a gdyby fundusze na to pozwoliły na pewno bym zawitała do Londynu:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa...;-) Ja także bardzo liczę na to, że Brazylia znowu wkrótce odwiedzi Polskę, a najlepiej... Katowice ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. no Spodek jest niesamowity:) a byłaś teraz??

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, ale nie udało mi się być w Katowicach, nad czym bardzo ubolwam... jednak na szczęście jest takie coś jak telewzja ;-), która chociaż w minimalnym stopniu mogła odzwierciedlić mi atmosferę panującą w Spodku...

    OdpowiedzUsuń
  7. no na szczęście jest,dobrze "powiedziane"w minimalnym stopniu;),byłam w różnych halach ale Spodek wymiata!!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybierasz sie może na Memoriał? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. no myślałam nad tym intensywnie:)heh no ale z kasą nie wyrobie,gdyby to było bliżej np.Bydgoszcz,Łódź czy Wrocław to zapewne byśmy były:)Katowice trochę daleko(6h z Poznania) i nie opłaca się na jeden mecz jak już to na cały Memoriał ale to kosztuje;/ale to nic już sobie założyłam"fundusz meczowy"heh tzw "skarpetę" gdzie odkładam na przyszłoroczna LŚ aby "obkibicować"wszystkie mecze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie, na jeden mecz to nie za bardzo się opłaca... mam nadzieję, że tym razem uda mi się dotrzeć do Spodka... a "fundusz meczowy"- bardzo dobry pomysł ;-), chyba odgapię od Ciebie i też taki sobie założę ;-)

    OdpowiedzUsuń